był dzień, brr... Oprócz mrozu było wszystko: iskierki w oczach, motyle w brzuchu, widowiskowy ksiądz... Super!
Zapraszam na slajd-szoł, muzyka-mój znajomy: Andrzej Rayski, pozdrawiam!
Następnego dnia wybraliśmy się do zamku na wodzie, znaczy na lodzie:)
ale to już w kolejnym poście!
1 komentarz:
No Grześ spisałeś się.Bardzo fajna i ciekawa prezentacja.Naprawdę piękna.Dzięki wielkie.Norbert i Gosia
Prześlij komentarz