To była można powiedzieć intensywna sesja, czorty mają w sobie tyle energii, że cieżko za nimi nadążyć. Nie było ustawiania, pozowania, czyli tak jak lubię. Śmiech, kupa dobrej zabawy i kilka drobnych łez. Dziękuję za to mile spędzone sobotnie popołudnie! Piątka chłopaki:)!
Zapraszam na małe co nieco.
...prawie jak:)
poniedziałek, 20 października 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz